Kuchennie i beztrosko Iskierka zerka do mieszkania koleżanki
Oli. Czy można coś zmienić? Czymś rozniecić ogień? Lampkami oczywiście można. Halogenkami
poświecić.
Halogenki już są w kuchni. Świecą.
Można by założyć drugie. Tam powyżej górnych szafek na
pałąkach jak na gałązkach będą wisieć świetliste robaczki, ale ognia z nich
raczej nie będzie. Ot Sen Nocy Letniej w zamglonej parą kuchni. Ogień z kuchenki
lub mikrofalówki również wykluczony. Zabezpieczenia elektryczne są jak zamek
średniowieczny. Przyłbice rozbijać. Mury walić, pokrywy odkręcać, bramy
wyważać, pasy drzeć i kable ucinać. Ognia i z tego źródełka nie będzie. Pozostają
fototapety do kuchni. Prosta i bezpieczna zamiana nudnego fartuszka na
fartuszek ognisty.
Ola zaciekawiona.
Iskierka lubi malowanie na ścianach. Malowanie u Oli lubi
tym bardziej, że mąż Oli produkuje wieczorami, a dogląda nocami kilku gąsiorów
z winem z winorośli słodkich jak miód. Ola narzeka czasami. Jak jej przyjdzie
ochota ponarzekać to ma na co. Na męża narzeka co częściej bywa w piwniczce niż
w domu. Niepotrzebnie. Iskierce uważa, że pasję trzeba rozwijać. Rozwijać i
dzielić się jej owocami. Podzielił się Jureczek z Iskierką i Olą. Pokazał
kunszt słodkich owoców przemienionych w postać wina słodkiego. Ola dziś nie
narzeka. Dumna jest z Jureczka. Dumna z jego owoców. Kuchnia czeka. Czekała na
ogień przez kilka lat. Nie zaszkodzi, gdy poczeka jeszcze przez kilka dni.
Ogniście czerwone fototapety na czarnym tle Iskierka przyniesie niebawem.
0 komentarze:
Prześlij komentarz