Fototapeta już naklejona.
Iskierka wybrała godzinę mocno popołudniową.
Raz, że nie gorąco.
Dwa, że nie pali słońce.
Trzy, że przyjemniej się nakleja gdy pot nie zalewa oczu.
Nakleiła bez wina. Wino jako nagroda zostało wręczone dopiero
po naklejaniu.
Krzysztof nie został wręczony.
Raz, że już nie wróci.
Dwa, że żadna z niego nagroda.
Koleżanka Iskierki - Iza, która przy okazji jest psychologiem.
Psychologiem właśnie. Psychologiem, a nie psycholożką. Psycholog
jak kierowca zawodowy. Poprowadzi do celu. Skróty wskaże. Motor
zapuści i oleju wie kiedy dolać.
Tak więc Iza, pomagając przy klejeniu fototapety abstrakcyjne i
czarno białej, zapytała nagle:
"a, pożegnałaś się z nim"?
Iskierka się nie pożegnała.
Tym samym pożegnanie odbyło się jeszcze tego samego wieczoru.
Na podwórku.
W towarzystwie gaśnicy samochodowej - dla
bezpieczeństwa
i kupką pamiątek do spalenia.
Towarzystwa dopełniło
po chwili dwóch rozsądnych i przystojnych i zaradnych i
wysportowanych i towarzyskich i elokwentnych Policjantów.
Co ważne
odważnych i nie wlepiających mandatów za byle co.
Pozostał jedynie pierścionek.
Należy zachować umiar i rozsądek.
Nie ma co przesadzać z pożegnaniami.
0 komentarze:
Prześlij komentarz