Ano Iskierka znalazła. Skoro więc Iskierce się poszczęściło, to i każdy może odszukać swoją własną stokrotkę.
Dziś Iskierka już po weselu, ślubie i zabawie. Ekscesów nie było. Zimnych deszczy nie było. Denerwujących trąbek straży pożarnej nie było i co najważniejsze Marcina nie było. Iskierka dziękuje opatrzności, że Marcina nie przyszedł. Widać znów nie miał nastroju lub co innego po głowie mu łaziło. Normalne. Nie było sensu się denerwować i stroić jak wariatka z bijącym sercem.
Wracając do fototapet ze stokrotkami.
Niezaprzeczalnie piękne są, to kwiatki i mają rację Ci, którzy stokrotki w mieszkaniu na ścianach wieszają, naklejają lub aplikują...
Iskierce wpadło ostatnio w ucho właśnie owe "aplikuje".
Pewien Pan - Przystojny architekt, użył "aplikuje" do naklejania fototapety.
Dziwne, ale ów Pan nie był zniewieściały,
a wręcz niczego sobie
i ładny
i ciepły
i w obejściu
i w rozmowie miły.
Gdyby Iskierka mogła, to z przyjemnością zaaplikowałaby sobie dłuższe towarzystwo owego Pana.
Ponieważ jednak nie mogła, to z przyjemnością aplikuje fototapety ze stokrotkami.
I jeszcze inna stokrotka.
Oszaleli na punkcie botaniki powiedzą, że to margerytka, ale Iskierka i tak wie swoje. Skoro wygląda jak stokrotka, to dlaczego margerytka?
Na koniec całe stado stokrotek - margerytek.
Prawda, że ładne?
0 komentarze:
Prześlij komentarz