
Biała naklejka w pokoju o czarno - białym wystroju.

W saloniku przy stoliku, a na blacie kawka. Gadam z Baśką o paleniu ... jabłecznika, czyli z mostu ... ciastka ;)
Poważniej. Faktycznie siedziałam z Baśką przy stoliku w kawiarni i gadałyśmy o ciasteczkowych potworach, wypływających co chwila z framugi okna. "Mniam" mówi Basia "takie ciasteczko, to bym...". "Lepiej na ściany popatrz" mówię. "Ściany puste, a ciasteczka..., mniam... słodkie i niekaloryczne".
Ściany puste, ale pd czego inwencja. Kilka chwil i proszę: czarno biały lokal z odrobiną amerykańskiej odysei. Ziemia obiecana naszych rodziców na wyciągnięcie ręki.
Zielona kula ziemska w otoczeniu pomarańczy i czerwieni.

Pokusiłam się o wprowadzenie zieleni na ścianę. Zielony Przylądek? Zielony! Jasno zielony na pomarańczowej ścianie salonu.
Pod globem garfitowym.

Kolor grafitowy (o czym wielokrotnie mówiłam) kusi mnie spełnieniem marzenia o tworzeniu. Ślad ołówka na ścianie w czarno - białym pokoju. Doskonałe przeniesienie cienia mebli w jasność ściany.
0 komentarze:
Prześlij komentarz